Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Wyborcza.pl
Na rany twe kłaść przecudne leki
Sierpień 2009, do Radia Maryja dzwoni słuchaczka z Poznania. I z przejęciem odczytuje wiersz:
Ziarnem zasianych modlitew zorzy,
z wiarą że Bóg w radio i telewizji, telefon nam rozmnożył,
Kapłanie mój, oddałem Ci się w ręce,
By słodzić znój przepisem życia męce.
Na rany twe kłaść przecudne leki,
Tyś kapłan mój po wszystkie wieki wieków.
Kapłanie mój, jam Twój niegodny sługa,
Choć wrogów, choć droga cierpień długa.
Nie idź wstecz, spójrz na mnie, łask Twych rzeki.
Tyś kapłan po wszystkich wieków wieki.
A Twe życie drogi księże niech najdłuższe będzie,
Bo Ty siejesz ziarno zdrowe, chwasty niszczysz wszędzie.
Żyj i pracuj, żyj i kochaj każdego jak brata,
Żyj nam ojcze Tadeuszu Rydzyku jak najdłuższe lata.
Wszystkie komentarze